fbpx

Czy chmura publiczna jest dla każdego?

Created with Sketch.

Czy chmura publiczna jest dla każdego?

Czy chmura jest dla każdego?

Kamila w poprzednim wpisie wywołała mnie do tablicy. I słusznie, bo temat jest bardzo ważny, ale źle rozumiany przez naszą społeczność. W dobie ruchu Cloud Native, nieustannego wyścigu o klienta, oraz tematyki DevOps czy Continuous Delivery, która stała się standardem trudno sobie wyobrazić naszą branżę bez chmury publicznej.

Zacznijmy jednak przewrotnie od innej strony. Chciałbym Wam pokazać mapę – ale taką prawdziwą, taką która daje nam świadomość sytuacyjną:

Przenieśmy się na chwilę w buty firmy, która opracowuje plan na przyszłe lata – w tym momencie już posiada w swoim portfolio cyfrowy produkt, którego główną wartością jest zarządzanie kolekcją zdjęć, i ich obróbka w aplikacji webowej, oraz drukowanie zdjęć i albumów. W górnej części mapy widzicie właśnie tą część funkcjonalności. Widać z osi Y, która odzwierciedla łańcuch wartości, że aby zbudować i utrzymywać taki produkt potrzebujemy usług, które wraz z niższą pozycją przesuwają się na osi X z tych, które są innowacyjne (genesis) do tych, które stają towarem (commodity).

Uważne oko zauważy, że pole compute (moc obliczeniowa, serwery) znajduje się na mapie w sekcji product + rental, i jest oznaczone strzałką competition prowadzącą do sekcji towarów wraz z opisem cloud. Co to w praktyce oznacza?

Ten rodzaj mapy, nazywany jest mapą Wardleya (od nazwiska autora koncepcji) i zakłada, że każde z dóbr podąża za naturalnym cyklem od innowacji aż do towaru. Zjawisko komodytyzacji dotyka każdą rzecz, i prędzej czy później znajdą się firmy, które będą chciały się specjalizować. 

Nie inaczej jest z technologią, a w tym konkretnym przypadku chmurą publiczną, która dostarcza usługi typu compute, network, storage jako towary, w których płacimy za zużycie, możemy je elastycznie skalować i optymalizować swój model biznesowy w oparciu o takie podejście. Jeśli zaciekawiła Was ta koncepcja, gorąco polecam prezentację autora tych map:

Wracając, do naszego pytania – jeśli spojrzymy na to w jaki sposób dostarczamy wartość i w jaki  ewoluują dobre praktyki oraz narzędzia widzimy, że w pewnym sensie nie ma od chmury ucieczki. Już w tym momencie usługi typu compute, network, storage są towarami, a narzędzia typu SaaS oraz Serverless tylko mocniej to pokazują. Czy to jednoznacznie odpowiada na nasze pytanie? Niestety, nie do końca.

Problem z takimi szerokimi stwierdzeniami polega na tym, że patrzymy na nie tylko z jednej perspektywy – w tym przypadku technologii i opłacalności. Niestety, w wielu przypadkach elementy takie jak prawodawstwo i standaryzacja nie nadążają za trendami i wspomnianą ewolucją. Do tego to wszystko wygląda kolorowo na papierze i w przypadku nowiutkich systemów, a co z systemami, które zarabiają miliony, ale nie nadążają w podejściu? Czy właśnie próbuję się wykręcić i odpowiedzieć na pytanie, że to zależy? To zależy jak na to spojrzeć. 😉

Wracając jednak do sedna, skoro od chmury nie ma ucieczki (bo elementy związane z infrastrukturą stają lub już stały się towarami) a jednocześnie jej wdrożenie w wielu przypadkach jest niemożliwe lub szalenie trudne/kosztowne, to niestety musimy rozpatrywać każdy przypadek indywidualnie.

Jest jednak wspólna cecha, która to wszystko łączy – strategia firmy.

Wróćmy zatem do mapy i spójrzmy na ten konkretny przypadek. Jeśli moim celem, jako firmy jest dostarczać albumy i drukowane zdjęcia do zadowolonych klientów, dlaczego muszę się przejmować budową data center lub corocznym wyborem dostawcy mojego hostingu. Ja chcę budować mój model biznesowy, rozwijać aplikację, dostarczać wartość dla użytkowników. Reszta to delikatnie mówiąc sztuka dla sztuki. A mówiąc szczerze i dosadniej: waste.

Podsumowując: chmura jest nieunikniona, jednak to kiedy dana firma się nią zainteresuje zależy bezpośrednio od tego jaką ma strategię. Czas jest nie bez znaczenia. Jeśli strategią jest skupienie się na innowacji, to już dawno firma zwróciła w tamtą stronę swoje oczy. Jeśli strategią jest walka o przeżycie, to zapewne nie zwraca na to uwagi w tym momencie. Tylko czy nie będzie za późno? Pozwolę sobie zacytować klasyka:

It is not necessary to change. Survival is not mandatory.

W. Edwards Deming

Jeśli o strategii mowa, to czy ona jest cokolwiek warta? Ciekawe pytanie, ale chętnie zostawię odpowiedź Kamie, która podejmie rękawice.